Po bezkrólewiu po śmierci Jana III Sobieskiego nowym królem na osieroconym tronie Polski zasiadł 27 czerwca 1697 roku władca Saksonii Fryderyk August I, znany w Polsce jako August II Mocny. Połączył tym samym dwa kraje: silną gospodarczo Saksonię i chwiejącą się już wówczas Rzeczpospolitą. August II Mocny po objęciu tronu Polski nie zamierzał rezygnować z rządów w Saksonii i zdawał sobie sprawę z tego, że będzie zmuszony do częstych podróży pomiędzy Dreznem a Warszawą. W związku z tym już w 1697 roku zorganizował sprawną komunikację pomiędzy obiema stolicami. Droga wiodła przez Wrocław i jazda z Warszawy do Drezna trwała 14-16 dni1.

Od 1706 roku uruchomiono dwa szlaki. Pierwszy wiódł przez Piotrków Trybunalski, Sokolniki, Kępno, Oleśnicę i Wrocław, drugi przez Łowicz, Kalisz, Głogów i Żagań. Organizacją szlaków z polecenia władcy zajął się saski komisarz dróg –kartograf Adam Fryderyk Zuerner, który wyznaczył stacje pocztowe w takiej odległości od siebie, by dawały największą wygodę podróżnym. Jedną ze stacji, a właściwie rezydencji na szlaku królewskim miały stać się Sokolniki2.

Dlatego 9 sierpnia 1726 roku na mocy wydanego w Warszawie przez Augusta II przywileju Aleksander Józef Sułkowski, ówczesny dzierżawca starostwa Sokolnickiego lokował w zachodniej części wioski miasto. Na cześć władcy nazwano je Frydrychsztat.

Miasto obejmowało tereny leżące od obecnego kościoła i zakładu mleczarskiego na wschodzie aż do drogi biegnącej do Galewic, obecnie ulicy Kaliskiej. Południową jego granice stanowiły dzisiejsze ulice: Wieluńska, Wrocławska i Bolesławiecka. Północną granicę stanowiły ulice: Szkolna i Ogrodowa. W miasteczku wybudowano okazały drewniany pałac i założono ogród. Nakładem Sułkowskiego wybudowano także kościół i ratusz. Miasto lokowano na prawie magdeburskim. W nowopowstałym mieście kupców, którzy zachcieli się osiedlić zwalniano na 12 lat od podatku. Prawa te zatwierdził w 1766 r. król Stanisław Poniatowski. Zezwolono na wytyczenie placów i ulic. Miasto miano otoczyć murem i fosą. Józef Aleksander Sułkowski tak planował miasto dążąc do skupienia budynków wokół dworu starościńskiego. Według lustracji z 1765 r. „To miasteczko za pałacem przy wsi Sokolniki ulokowane..."(A.GAD). Pierwszą budowlą był ratusz wzniesiony na własny koszt Sułkowskiego we wschodniej części miasta (obecnie posesja K. Szymczakowej). Ratusz był piętrowy, drewniany a więc ulegał szybkiemu niszczeniu. W r. 1731 Sułkowski wybudował modrzewiowy kościół w miejscu obecnego w pozycji orientalnej, który w dniu 3 września 1939 r. spalili Niemcy. Wojska niemieckie spaliły wtedy ok. trzeciej części wsi (65 gospodarstw).

Po śmierci Augusta II na skutek intryg Henryka von Bruhle wszechwładnego ministra rządzącego Rzeczpospolitą w imieniu Augusta III Sasa załamała się kariera Sułkowskiego. Poza tym nabył on od Stanisława Leszczyńskiego jego dobra- Leszno i Rydzynę. Zwolniony z funkcji ministra przeniósł się do Rydzyny. W roku 1754 starostwo Sokolnickie otrzymał Antoni Sułkowski –syn Józefa.

Od r. 1774 Frydrychsztat wraz z całym starostwem znajduje się w posiadaniu Józefa Zaremby wieluńsko-sieradzkiego dowódcy konfederatów barskich.

Po Józefie Zarembie posesorem starostwa został hetman Franciszek Ksawery Branicki, a ostatnim był Łukasz Bniński, sędzia ziemski poznański, który sprowadził do Sokolnik drezdeńskiego architekta Fryderyka Naxa. I według jego projektu powstał w latach 1775-1789 stojący po dziś dzień dzisiejszy pałac w Sokolnikach wzniesiony w stylu saskiego rokoka. W tym samym czasie założono park o układzie geometrycznym. W pałacu gościł m.in. książę Fryderyk August III, tytularny władca utworzonego przez Napoleona Księstwa Warszawskiego.

W ciągu 40 lat (1726-1765) nie nastąpiły przemiany. Które by świadczyły o rozwoju miasta.

Lustracja z 1765 r. wykazała, że miasto nie zostało wybudowane. Są tylko 3 domy. W r. 1774 w mieście mieszkało tylko 11 rodzin. Miasteczko Frydrychsztat było zawarte tylko w rynkowym kwadracie. Do dalszego wzrostu nie dopuszczali starostowie.

Zwiększenie stanu zaludnienia miało miejsce dopiero na przełomie lat 90. i było przejawem niewielkiego ożywienia gospodarczego jakie nastąpiło w okresie Sejmu Czteroletniego.

 Tabela 1. Rozwój demograficzny Frydrychsztatu.

Rok

Domy mieszkalne

Rodziny

Ludność

Ogółem

M

K

1765

3

-

 

 

 

1774

3

11

-

 

 

1789

-

12

 

 

 

1790

24

27

54

60

104

1791

24

27

54

72

126

 

We wsi też zwiększała się liczba ludności.

Tabela 2. Rozwój demograficzny Sokolnik.

Rok

Domy mieszkalne

Rodziny

Ludność

Ogółem

M

K

1616

-

55

 

 

 

1661

-

17

 

 

 

1690

30

-

 

 

 

1765

-

67

 

 

 

1774

-

72

 

 

 

1790

109

 

284

260

544

1791

119

 

342

332

676

W latach 80. XVIII wieku wprowadzono oczynszowanie chłopów. Wieś była biedna i wielu ludzi szło na zarobek do Wielkiego Księstwa Poznańskiego. W memoriale Komisji Cywilno-Wojskowej ziemi Wieluńskiej z r. 1790 zapisano: „chłopi ci czynsz takowy nie z roli, z której wyżywić się nie mogą, ale z zarobków i rękodzieł wykładają".

Ludność Frydrychsztatu do 1791 to katolicy, a pod względem narodowościowym z Polaków i Niemców. Później przybyły tu 3 rodziny żydowskich rzemieślników, których nie zaliczano do ludności miejskiej. Być może, że mieszkały na terenie wsi Sokolniki. Rodzin pochodzenia niemieckiego było 5. Pozostała ludność miasteczka to Polacy. Niemcami byli: Jakub Szwab, Franciszek Gustaff oraz burmistrz Jan Zajwert, który podpisywał się Jan Seijffert. W latach 1791-1792 podpisywał się Jan Zajwertowski. Syn Gustaffa Franciszka jako Ignacy Kuśnierz czyli Gustawiński. Natomiast pod koniec lat 80. XVIII w. burmistrzem był Polak Jan Łochyński. Najprawdopodobniej Niemcy ci to przybysze ze Śląska.

Frydrychsztat nie przyciągał obcych przybyszów niepolskich, którzy nieznajdowani możliwości zarobku w handlu i rzemiośle. Wieś stanowiła przedmieście małego miasta. W mieście produkowano piwo i gorzałkę. Funkcjonowały 2 karczmy. W latach 80. sprowadzono z Wielunia cech "szynkowny". Jakość piwa i trunków była zła. Mieszkańcy Frydrychsztatu w zasadzie nie trudnili się handlem, być może w karczmie prowadzili sprzedaż niektórych towarów.

Największy wzrost gospodarczy miasta przypada na lata 1790-1793. Jest to również okres wzrostu mieszkańców. Mieszkało w mieście wtedy 15 rzemieślników: 3 krawców, 1 kuśnierz, 2 czapników, 2 szewców, 2 kowali, 1 kołodziej i garncarz. Wśród nich było 3 Żydów (krawiec, czapnik i szewc). 7 rzemieślników było „przychodniów" w tym 2 Niemców. Niemcy posiadali własne warsztaty i produkowali prawdopodobnie dla śląskich nakładców tekstylnych. Zasadniczym źródłem utrzymania mieszkańców miasta było rolnictwo. Grunta nadane mieszkańcom przez lokatora miasta J.A. Sułkowskiego dwór starościański odebrał. W lustracji z 1783 zapisano, że mieszczanie z Frydrychsztatu „gruntów żadnych dziedzicznych nie mają". Uprawiali tylko grunty gromadzkie, co zobowiązywało ich do takich samych zobowiązań jakie mieli sokolniccy chłopi. Dzierżawione przez rolników- mieszczan Frydrychsztatu ziemie gromadzkie były ich głównym źródłem utrzymania.

Na podstawie wysokości płaconego czynszu z r. 1765 można wnioskować, że gospodarstwa mieszczan były podobne do gospodarstw półrolniczych chłopów sokolnickich.

Z zapisów lustratorów z 1765 r. dowiadujemy się, że płacą corocznie 76 zł i 6 groszy. W miasteczku mieszkały wtedy 3 rodziny. Wynika z tego, że każda rodzina płaciła około 24 złote. W ziemi wieluńskiej w II połowie XVIII w. przy zamianie pańszczyzny na czynsz ustalono dla kmieci odpłatność 48 zł, dla półrolników 24-30 zł. Dla zagrodników i chałupników 12-16 zł. W miasteczku mieszkali bardzo bliscy krewni na wsi. Nawet bracia jak to wynika z zapisów rodziny Kopackich. Ten mieszkający w mieście określany był jako „honestus" co znaczy zacny, sławetny człowiek. Drugi mieszkający na wsi nazywany był „labor"- pracowity, robotnik. Urban Kopacki był mieszczaninem (honestus). W spisie z r. 1790 wśród chłopów z Sokolnik wymieniono 2 gospodarzy: Balcera Kopackiego (lat 71) i Andrzeja Kopackiego (lat 30). Urban i Balcer Kopaccy to rodzeni bracia.

Pod względem kulturalnym mieszkańcy Frydrychsztatu w pewnym stopniu przewyższali umysłowo chłopów z Sokolnik i pozostałych wsi ziemi wieluńskiej. W r. 1791 na 18 uczniów w szkole 8 uczniów było mieszczan Frydrychsztatu. Była to pewnie cała liczba dzieci miasteczka w wieku szkolnym. W Sokolnikach i Ochędzynie na 74 dzieci w wieku szkolnym do szkoły uczęszczało tylko 10.

Mieszkańcy Frydrychsztatu podlegali analogicznie ciężarom feudalnym co i chłopi z całego starostwa. Mimo wspólnych cech z poddaną ludnością, uważani byli za niepoddanych obywateli miejskich. Stwarzało im to szczególne miejsce w walce chłopów Sokolnickich z dworem starościńskim.

Nieporozumienia z dworem spowodowane były głównie sporami o ziemię. W wyniku zniszczeń wojennych i zbiegostwa chłopów przez całą I połowę XVIII wieku istniały w starostwie sokolnickim, tzw. pustki. W roku 1747 hrabia Józef A. Sułkowski ofiarował miejscowemu proboszczowi znajdujące się w Sokolnikach nieuprawiane grunta i mógł je użytkować aż ich nie osiedlą ludzie. W tym czasie następował też wzrost ludności, który powodował zapotrzebowanie na ziemię. Wywoływało też to trzebież lasów. Zaczęli przybywać osadnicy. „Do Sokolnik na kopalinach" w r. 1790 przybył owczarz Neugebauer ze Śląska z okolic Oleśnicy.

W 1765 roku w Sokolnikach było 67 gospodarstw chłopskich i kilku gospodarzy mieszczan z Frydrychsztatu. Przed zniszczeniami wojennymi było tu 33 gospodarstw kmiecych.

W latach 1765-1791 wzrosła liczba mieszkańców Sokolnik i miasteczka. Potrzeba było do wyżywienia więcej ziemi. Rozpoczęto walkę ze starostwem o ziemię. Organizatorem walki był mieszczanin Frydrychsztatu radny magistratu, kołodziej Urban Kopacki, zwany również Maślakiem. Żył w latach 1720-1790. Usiłował on odebrać plebanowi grunty, które otrzymał w r. 1747. Najpierw walka była legalna na drodze sądowej. Urban Kopacki jako niepiśmienny korzystał z usług doświadczonych prawników. Posiadał dowody, że grunty które użytkował pleban są gromadzkie. Jednak sąd orzekł na jego niekorzyść. Wtedy U. Kopacki pozwolił sobie na wykroczenie i zabrał z kościoła chorągiew kościelną i krzyż z kościoła przez co ściągnął na siebie ekskomunikę.

Urban Kopacki w r. 1778 został wybrany wójtem sokolnickim, mimo mieszczańskiego pochodzenia. Stanowiska tego nie pełnił długo, gdyż przychylny dla chłopów dekret sądu komisarskiego 1781 roku regulował sprawy samorządu wiejskiego w ten sposób, że wybrani przez gromadę wójt i ławnicy musieli być zaakceptowani przez dwór. Złe stosunki U. Kopackiego z dworem uniemożliwiły mu pełnienie funkcji wójta. Pod dekretem sądu komisarskiego z 1781 r. podpisany jest Urban Kopacki, przeszły wójt wsi Sokolniki "ręką trzymaną".

Na przełomie lat siedemdziesiątych XVIII wieku książę Sułkowski wydzierżawił dobra sokolnickie szlachcicowi Ludwikowi Borowskiemu, przez którego zginął w zbrojnej walce chłop Walenty Gała z Czastar.

Borowski zabierał grunty i łąki gromadzkie w Sokolnikach i innych wsiach należących do starostwa sokolnickiego i samowolnie podwyższał pańszczyznę.

Największy ucisk mieli chłopi z Sokolnik i Frydrychsztatu w końcu lat 70. XVIII w. gdy starostą był Łukasz Bniński- targowiczanin. Przystąpił do intensyfikacji gospodarki poprzez zwiększanie pańszczyzny i zakładanie nowych folwarków, na które zabierał grunty i łąki gromadzkie.

W roku 1789 założono folwark Karzul (teren Pichlic). We wsi Czastary w tym roku założono „folwark nowy zwany Wstępna" (Stępna). Przeciwko takim postępowaniom Bnińskiego Urban Kopacki w imieniu gromad starostwa złożył protest w Wieluniu i spowodował wniesienie sprawy do sądu referendarskiego. Oskarżyciele otrzymali gleit królewski chroniący ich przed sankcjami administratorskimi starosty. Po uzyskaniu glejtu w starostwie Sokolnickim zaprzestano odbywania pańszczyzny. Podobne nadużywanie glejtu królewskiego było w sądach referendorskich ostro karane. Nie chciano dopuścić, aby list królewski służył jako skuteczne narzędzie w walce przeciw dworowi i to chciał wykorzystać U. Kopacki i spowodować strajk rolny. Po interwencji Ł. Bnińskiego król wysłał list do gromad starostwa w którym przestrzegał przed takim postępowaniem. W odpowiedzi na to wystąpił Paweł Woziwowa i Urban Kopacki wmawiając, że list króla jest zastraszeniem. Odważył się pojechać na folwark do Pichlic do ludzi pracujących na roli i namawiał ich, aby nie ważąc na list powinności nie spełniali.

Łukasz Bniński przeciw strajkującym sprowadził oddział egzekucyjny. Żołnierze zabierali żywność, paszę, strzelali do chłopów, bili ich i dopuszczali się aktów nierządu. I znów przeciwko temu ze skarga przed sądem referendatorskim wystąpił U. Kopacki. Pochodzenie mieszczańskie pomagało U. Kopackiemu w jego działalności społecznej. Odważył się list królewski lekceważyć i do nieposłuszeństwa mieszkańców wsi Sokolniki namawiać. U. Kopacki rugał też chłopów, którzy nie solidaryzowali się. Na pokrycie kosztów sądowych organizował zbiórki pieniężne i zboża. Zaciągano też pożyczki. Komisarz starostwa -Kośmider i wójt sokolnicki Piotr Zieliński próbowali wykorzystywać niezadowolenie chłopów powodu kosztów sądowych, jakie pochłaniały procesy z plebanem i starostą. Wójt posądzał U. Kopackiego o przywłaszczenie pieniędzy na co mieszczanie się nie godzili. Mieszczanie nie ulegli i organizowali zbiórki na pokrycie kosztów.

Urban Kopacki zmarł 17 stycznia 1790 r. a jego żona Elżbieta 19 stycznie tego roku.

Po śmierci U. Kopackiego na czele walki chłopów stanął burmistrz miasteczka –Ignacy Łochyński, któremu towarzyszyło 5. radnych magistratu miasteczka. Nowy komisarz starosta Bądzyński oskarżał mieszczan przed Sądem Komisji Cywilno- Wojskowej Ziemi Wieluńskiej zarzucając im, że podburzyli chłopów i mieszczan i zorganizowali bunt. Domagał się dla nich ukarania. Najważniejszym krokiem w półwiekowej walce toczonej przez mieszczan Frydrychsztatu było przyjęcie prawa miejskiego dnia 1 sierpnia 1791 r. całej prawie ludności wsi Sokolniki. Złożyło się na to wydanie prawa o miastach. Był to też rezultat walki mieszczan i chłopów Sokolnickich.

Specyficzna lokalizacja miasta, bowiem umiejscowione prawie w środku wsi –wokoło otaczają je grunta i domy wsi Sokolniki. Scalenie Frydrychsztatu i Sokolnik wytworzyło swoisty dualizm wśród ludności mieszczańskiej. Do jednej grupy należeli „starzy mieszczanie" posiadający tylko place na których stoją domy, a do drugiej, byli chłopi Sokolniccy –nowi mieszczanie. W stosunku do „dawnych chłopów" domagano się aby wyrok sądu Najjaśniejszego stosowano do prawa teraźniejszego. Powinności robocze przez mieszczan Frydrychsztatu odbywano za opłatą pieniężną zamiennie. Postulowano jednocześnie, aby"starych" obywateli miasteczka uwolniono od wysokich czynszów, oraz musieli jeszcze dawać popioły i płacić daninę pszczelą.

W 1790 roku w Sokolnikach było 19 półrolników i 96 zagrodników. Zagrodnicy to rolnicy posiadający niewielkie gospodarstwa rolne. Mieszkańcy Sokolnik przestali być poddanymi chłopami.

W latach 90. XVIII wieku zaczęto w odniesieniu do miasteczka używać spolszczonej nazwy „Frydrychów".

Na skutek rozbiorów w latach 1793 i 1795 miasto upadło. Brak dokładnych danych o przyczynach upadku miasta Frydrychsztatu a ostatnio Frydrychowa. Jedną z ważnych przyczyn było zniesienie granicy na skutek zaboru pruskiego.

Opracowano na podstawie: Jakub Goldberg: Frydrychsztat-Sokolniki. Problemy osiemnastowiecznego miasteczka na ziemi wieluńskiej.


1. Tamże.

2. Jacek Majdański. Dziennik Łódzki nr 3/2011 r.